Ataki hakerskie na skrzynki mailowe głównych polityków w Polsce – utajnione posiedzenie Sejmu
W trakcie niejawnych obrad Sejmu Rząd przekazał, że zhakowanych miało zostać od 4 do 4,5 tys. kont, a hakerzy przejęli łącznie około 70 tys. e-maili.
W trakcie obrad głos zabrał również wicepremier do spraw bezpieczeństwa i prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Kaczyński wyszedł na mównicęwywołany przez posłankę KO Klaudię Jachirę. Chciała ona, by wyjaśnił, czy rząd rozważał użycie wojska przeciw protestującym kobietom w październiku zeszłego roku . Podobno wskazują na to ujawnione e-maile ze zhakowanego konta szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. Chodziło o wyrok TK ws. aborcji. Kaczyński miał kolejny raz powiedzieć, że demonstracje były nielegalne.
Prezes PiS straszył posłów scenariuszem wojny z Rosją. Według niego Moskwa ma gotowe plany inwazji, a ostatnie cyberataki mogą być tego dowodem. Przy okazji ujawnił, że niedługo do Sejmu mają trafić projekty ustaw, które dadzą rządowi nowe narzędzia do czuwania nad bezpieczeństwem cyfrowym. Miał też powiedzieć, że będzie to okazja do tego, by udowodnić, kto jest patriotą.
Kaczyński stwierdził, iż w Sejmie jest wielu ludzi nieprzyjaznych państwu polskiemu, ale „jest tu minister Zbigniew Ziobro i wszystko notuje”.
W trakcie posiedzenia głos zabrali również Michał Dworczyk, jak i premier Mateusz Morawiecki, których konta zostały zhakowane.
Posłowie opozycji zarządali odtajnienia posiedzenia i poinformowania społeczeństwa o skali wycieku informacji. Domagali się również poinformowania posłów i posłanki czyje konta zostały zhakowane.
W ciągu ostatnich dni na koncie w serwisie Telegram pojawiały się rzekome wiadomości z konta e-mail Michała Dworczyka. Wśród nich znalazły się prawdopodobnie poufne wiadomości dotyczące uzbrojenia polskiej armii zdradzające szczegóły negocjacji z innymi państwami w zakresie obronności.
Kolejne przecieki dotyczyły również rzekomych rozmów Michała Dworczyka z premierem Mateuszem Morawieckim. Dotyczyły m.in. posłanki KO Joanny Kluzik-Rostkowskiej i jej wsparcia dla Białorusi.
We wtorek wieczorem pojawił się rzekomy e-mail Michała Dworczyka, z którego można dowiedzieć się, że rząd prawdopodobnie rozważał wysłanie wojska na ulice podczas ubiegłorocznych strajków po decyzji TK w sprawie aborcji.