
Rząd Zjednoczonej Prawicy ogłosił nowy program rozwoju Polski na najbliższe lata o nazwie Polski Ład. Zakłada on między innymi obniżkę podatków dla milionów Polaków.
Jednak gdzie jest „haczyk”? Kto musi zapłacić, aby inni skorzystali?
Według rządzących program ma przynieść ulgę podatkową 18 milionom Polek i Polaków.
Plan opiera sie na 3 podstawowych zmianach w systemie podatkowym:
- podniesienie drugiego progu podatkowego – z 85 tys. do 120 tys. zł.
- podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł.
- likwidacja możliwości odliczenia składki zdrowotnej w rozliczeniu PIT ( Dziś z 9 proc. składki aż 7,75 proc. można odjąć od podatku )
Najwiecej kontrowersji budzi ta ostatnia zmiana, gdyż będzie ona dotyczyła osób samozatrudnionych, których jest w Polsce ok 2,5 mln.
Największą zmianą będzie to, że składka będzie płacona proporcjonalnie od dochodu. Nie będzie można skorzystać ze zryczałtowanej stawki. W 2021 roku wynosi ona 382 zł i dotyczy ona osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. W przypadku osób zarabiających ponad 10 tys. zł brutto miesięcznie, składka wzrośnie dwukrotnie.
Ministerstwo Finansów mówi wprost, że 60% osób samozatrudnionych zapłaci większe podatki.
Czy ta grupa podatników nie będzie czasami poszukiwać optymalizacji podatkowej poprzez emigrację i zmianę rezydencji podatkowej? Kraje takie jak Cypr, Malta, Irlandia czy Portugalia oferują bardzo korzystne warunki podatkowe do prowadzenia biznesu.
Jednak ze zmianą rezydencji podatkowej nie jest tak łatwo. W myśl polskich przepisów nie wystarczy przebywać poza Polską ponad 183 dni. Ważnym czynnikiem jest to gdzie posiadamy tzw Centrum Interesów Życiowych. Rodzina w kraju, czy też posiadanie nieruchomości może stanowić dla Urzędu Skarbowego podstawę do stwierdzenia, że takie Centrm nadal znajduje się w Polsce.