Kobieta, która doznała uszkodzenia mózgu po zmiażdżeniu przez elektryczną bramę otrzyma 8 mln euro odszkodowania
Kobieta, która doznała uszkodzenia mózgu po tym, jak została zmiażdżona przez bramę elektryczną, zawarła ugodę przed Sądem Najwyższym na kwotę 8 milionów euro.
Kobieta po czterdziestce jest teraz na wózku inwalidzkim po wypadku w pracy, który wydarzył się sześć lat temu.
Nie można jej zidentyfikować na podstawie postanowienia sądu. Sędziemu Paulowi Coffeyowi powiedziano, że została uwięziona w dużej ruchomej elektrycznej bramie wejściowej w swoim miejscu pracy.
Jej prawnik powiedział High Court, że została „złapana w bramie” przez innego pracownika, który opuszczał teren fabryki. Adwokat powiedział, że silnik bramy nadal pracował.
Powiedział, że przełącznik kluczykowy otwierający bramę był uszkodzony, a brama powinna była się zatrzymać. Brama, jak powiedział adwokat, była dużą metalową bramą, która elektronicznie przesuwała się przez całą przestrzeń wejściową, a do jej obsługi używano klucza.
Powiedział, że kobieta, która przed wypadkiem była biegaczką i ukończyła maratony. Obecnie porusza się na wózku inwalidzkim i ma ograniczoną mobilność.
Adwokat powiedział, że doznała uszkodzenia mózgu.
Powiedział, że uszkodzenie mózgu wpłynęło na jej zdolności poznawcze i wzrok. Doznała także urazów ortopedycznych i musiała przejść sześć operacji.
Powiedział, że z powodu poważnych obrażeń nie pamięta wypadku. Odnosząc się do zarzutu drugiej strony o współwinne zaniedbanie ze strony kobiety, adwokat powiedział, że wnioskowano, że włożyła rękę przez kraty w bramie i nacisnęła klucz.
Powiedział, że trzeba zaakceptować, że na pewnym etapie przed wypadkiem tak właśnie robiła. Jednak kobieta nie akceptuje tego, że była w jakikolwiek sposób odpowiedzialna za wypadek.
Za pośrednictwem męża pozwała swojego byłego pracodawcę w związku z wypadkiem sześć lat temu, kiedy została uwięziona i zmiażdżona podczas otwierania elektrycznej bramy wjazdowej.
Twierdzono, że doszło do nieprawidłowego utrzymania prawidłowości działania bramy. W szczególności nie wymieniono rzekomo uszkodzonej stacyjki.
Ponadto bramy nie wyposażono w zabezpieczenie ograniczające siłę wywieraną przez bramę na uwięzioną osobę.
Firma przyznała się do niedbalstwa i naruszenia obowiązków, ale zarzuciła również zaniedbanie ze strony kobiety. Twierdziła, że włożyła ręce przez słupki rurowego pręta bramy elektrycznej, kiedy działała. Wiedziała lub powinna była wiedzieć, że to było obarczone ryzykiem.
Ponadto twierdził, że kobieta obsługiwała w tym czasie telefon komórkowy i rzekomo nie poświęciła należytej uwagi podejmowanym przez siebie czynnościom.
Adwokat powiedział sądowi, że zaangażowana firma przyznała się później do szeregu wykroczeń na podstawie ustawy o bezpieczeństwie i higienie pracy.
Zatwierdzając ugodę, sędzia Paul Coffey powiedział, że jest ona uczciwa i rozsądna. Życzył kobiecie i jej rodzinie wszystkiego najlepszego na przyszłość.