
Transatlantycki odrzutowiec pasażerski wylądował dziś wieczorem na lotnisku Shannon po tym, jak załoga zgłosiła „opary w kabinie”.
Lot United Airlines UA-941 leciał wówczas z lotniska Heathrow w Londynie do Newark w stanie New Jersey w Stanach Zjednoczonych.
Na pokładzie Boeinga 767-300(ER) znajdowało się 171 pasażerów i załoga.
Około 17:30, kiedy lot odbywał się około 100 km na północny zachód od Mayo, załoga ogłosiła sytuację awaryjną i poinformowała kontrolerów, że życzą sobie przekierowania na lotnisko Shannon.
Załoga kontaktowała się z centrum dyspozytorskim linii lotniczych, aby omówić sposób postępowania w przypadku przekierowania awaryjnego.
Zdecydowano, że Shannon jest najlepszą opcją, do której samolot może się skierować.
Na ziemi w Shannon wdrożono procedury awaryjne. Wiązało się to z zaalarmowaniem HSE, National Ambulance Service, lokalnej straży pożarnej i An Garda Síochána.
Jednostki straży pożarnej hrabstwa Clare z Shannon i Ennis zostały wysłane na lotnisko wraz z ratownikami pogotowia ratunkowego i Gardą.
Załoga poinformowała również kontrolerów ruchu lotniczego, że będą lądować z nadwagą i będą wymagali pełnej długości pasa startowego Shannona. Liczący prawie 3,2 km pas startowy w Shannon jest najdłuższy w Irlandii.
Lot wylądował bezpiecznie o 18:04 i został powitany przez załogi straży pożarnej lotniska i władz lokalnych, które zostały wysłane do punktów oczekiwania wzdłuż pasa startowego. Po wylądowaniu odrzutowiec był eskortowany wzdłuż pasa startowego przez ekipy ratunkowe. Obawiano się, że układ hamulcowy odrzutowca może się przegrzać podczas awaryjnego lądowania.
Po wylądowaniu załoga potwierdziła, że temperatura podwozia była normalna, jednak samolotowi na wszelki wypadek do terminalu towarzyszyła straż pożarna. Funkcjonariusze straży pożarnej użyli kamer termowizyjnych, aby sprawdzić podwozie, aby upewnić się, że się nie przegrzało.
Inżynierowie stali w pobliżu, aby zbadać przyczynę podejrzanych oparów na pokładzie.
Oczekuje się komentarza od linii lotniczej.
Strona główna » Turystyka »