
W niedzielę samolot Ryanair z Aten do Wilna został zmuszono do wylądowania w Mińsku. Sytuacja wokół lotu i przejęcia opozycjonisty wywołała lawinę zagranicznych komentarzy. Oto niektóre z nich.
„Wielka Brytania potępia wczorajsze działania władz białoruskich, które podstępem aresztowały dziennikarza Ramana Pratasewicza, zmuszając go do lądowania w Mińsku. Pan Łukaszenka musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności za swoje dziwaczne działania” – oświadczył w poniedziałek brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab.
Szef niemieckiego MSZ Heiko Maas potępił ruch Białorusi – napisał w niedzielę na Twitterze:
„Fakt, że lot między dwoma państwami UE został przerwany pod pretekstem zagrożenia bombowego, stanowi poważną ingerencję w cywilny ruch lotniczy w Europie” . Dodał, że rząd niemiecki jest bardzo zaniepokojony doniesieniami, że Pratasiewicz został w ten sposób zatrzymany w Mińsku.
Kierujący unijną dyplomacją Josep Borrell uznał natomiast, że białoruskie władze „zagroziły bezpieczeństwu pasażerów i załogi samolotu Ryanair”. Jego zdaniem, „należy przeprowadzić międzynarodowe dochodzenie w sprawie tego incydentu”.
Także rząd USA zdecydowanie potępił przymusową zmianę kierunku samolotu Ryanaira na Białorusi oraz zatrzymanie dziennikarza opozycji, który był na pokładzie. Wezwał do szybkiego spotkania międzynarodowej grupy lotnictwa cywilnego.
Ponadto sekretarz stanu USA Anthony Blinken zażądał w niedzielę natychmiastowego uwolnienia Romana Protasevicha i powiedział, że:
„szokujący czyn popełniony przez reżim Łukaszenki zagroził życiu ponad 120 pasażerów, w tym obywateli USA”.
Sprawę skomentował szef Ryanaira Michael O’Leary.
Decyzja władz Białorusi o zmuszeniu samolotu linii Ryanair do lądowania w Mińsku i o zatrzymaniu białoruskiego dziennikarza i aktywisty Ramana Pratasiewicza to sponsorowane przez państwo porwanie – powiedział na antenie irlandzkiego radia Newstalk.
To był przypadek sponsorowanego przez państwo porwania (…) sponsorowanego przez państwo piractwa – oświadczył O’Leary na antenie irlandzkiego radia Newstalk.
Wydaje się, że intencją władz było usunięcie dziennikarza i towarzyszącej mu w podróży osoby (…). Uważamy, że na pokładzie samolotu było kilku agentów KGB, którzy również wysiedli na lotnisku – dodał.
Źródło: Interia