Grzegorz Braun znów szokuje w Brukseli
Podczas głosowania nad raportem wsparcia finansowego dla Ukrainy w Parlamencie Europejskim słychać było Grzegorza Brauna. Kiedy obecni na sali opowiedzieli się za wykorzystaniem zamrożonych rosyjskich aktywów, usłyszano okrzyki: „Złodzieje, złodzieje!” – grzmiał Braun.
Inni polscy europarlamentarzyści ocenili jego zachowanie jako „skandaliczne” i „wstydliwe”, jak skomentował Krzysztof Brejza.
Parlament Europejski przegłosował mechanizm pożyczkowy dla Ukrainy oraz nadzwyczajną pomoc finansową. W głosowaniu 516 europosłów poparło wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów na pokrycie pilnych potrzeb Kijowa, 56 było przeciw, a 61 wstrzymało się od głosu.
„To kolejny historyczny moment. Tym głosowaniem wysyłamy mocny sygnał, że Rosja, jako agresor, będzie musiała zapłacić. Sława Ukrainie!” – podsumowała przewodnicząca PE, Roberta Metsola.
Łukasz Kohut (KO) zaznaczył, że „to się samo komentuje”. „Grzegorz Braun krzyczy 'złodzieje’ po tym, jak przegłosowaliśmy w PE wykorzystanie nadzwyczajnych przychodów z rosyjskich aktywów na pokrycie pilnych potrzeb Ukrainy” – napisał.
Grzegorz Braun, startując z ramienia Konfederacji, zdobył mandat europosła w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Niezrzeszony w żadnej frakcji polityk wcześniej krytykował politykę Brukseli w kwestii wsparcia Ukrainy. Podczas swojego pierwszego wystąpienia na sali plenarnej wziął udział w debacie na temat sytuacji w Kijowie, co doprowadziło do kontrowersji. Wówczas starł się z deputowanymi z Belgii i Włoch, a podczas jego wypowiedzi wyciszono mu mikrofon.