Policja doprowadziła Zbigniewa Ziobrę przed komisję śledczą – do przesłuchania nie doszło

0
Policja doprowadziła Zbigniewa Ziobrę przed komisję śledczą - do przesłuchania nie doszło

W piątek nie doszło do przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry (PiS) przez komisję śledczą ds. Pegasusa. Policja zatrzymała posła po godz. 10:30, by doprowadzić go przed komisję, jednak jego spóźnienie skutkowało decyzją o zastosowaniu wobec niego 30-dniowego aresztu.

Komisja zaplanowała przesłuchanie Ziobry na godz. 10:30. Zgodnie z poniedziałkowym postanowieniem Sądu Okręgowego w Warszawie, polityk miał zostać zatrzymany i doprowadzony przez policję. Funkcjonariusze najpierw udali się do jego domu w Jeruzalu (woj. łódzkie), a następnie do warszawskiego mieszkania, lecz nie zastali go w żadnym z tych miejsc.

Około godz. 9:30 Ziobro pojawił się w studiu TV Republika, gdzie udzielał wywiadu na żywo. Po jego zakończeniu, tuż po godz. 10:30, został zatrzymany przed siedzibą stacji. Podczas interwencji powoływał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 10 września 2024 r., uznający komisję za niekonstytucyjną.

Posiedzenie komisji rozpoczęło się zgodnie z planem, lecz z powodu nieobecności świadka jej członkowie, na wniosek Marcina Bosackiego (KO), przegłosowali wniosek o 30-dniowy areszt dla Ziobry i zakończyli obrady. Poseł PiS został doprowadzony przed salę komisji już po ich zakończeniu.

Ziobro stwierdził, że dobrowolne stawiennictwo naruszałoby prawo. „Nigdy nie powiedziałem, że stawię się dobrowolnie” – podkreślił. Po godz. 12 ponownie pojawił się przed salą komisji, gdzie wygłosił oświadczenie, informując, że celowo wrócił do Polski z zagranicy, gdzie przechodził rehabilitację onkologiczną. Skrytykował również premiera Donalda Tuska, mówiąc: „Znowu okazał się być miękiszonem i zgniecionym naleśnikiem”.

Były minister dodał, że jego pojawienie się wywołało panikę wśród członków komisji. „Kiedy tu przybyłem, komisja gwałtownie zakończyła obrady, choć przez miesiące wzywano mnie do stawienia się” – powiedział Ziobro, po czym opuścił budynek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa plików cookie. Niektóre są niezbędne, aby nasza strona działała, inne pomagają nam ulepszać wrażenia użytkownika. Korzystanie z tej witryny oznacza wyrażenie zgody na wykorzystanie plików cookies. Jednocześnie korzystanie z witryny oznacza, że wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych zgodnie z dyrektywą RODO.. Klikając „Zgadzam się” udzielasz zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. lokalizacji, urządzenia, adresu IP) przez Emigranci.ie i Zaufanych Partnerów w celach marketingowych (w tym dla personalizacji reklam i dokonywania pomiarów) i w celu dostosowania dostarczanych treści. View more
Zgadzam się